Rafał Piech swą karierę zaczął budować od walki z wysypiskiem odpadów. Po dziesięciu latach sprawowania władzy takie wysypisko toleruje…

wysypisko ulica srokowiecka w siemianowicach śląskich

Mało kto pamięta o wysypisku Landeco, po którym już dzisiaj śladu nie ma. Właśnie walka z nim rozpoczęła samorządową karierę Rafała Piecha.

Kariera była już w rozkwicie, jednak niechęć prezydenta Piecha do wszystkich firm zajmujących się gospodarką odpadami, pozostała. Najchętniej by je wszystkie zamknął, nie bacząc ile śmieci i odpadów codziennie wytwarzają mieszkańcy Siemianowic.

O tej fobii pisaliśmy wielokrotnie, podkreślając, że szkodzi to miastu.

Większość z działających w mieście firm z branży zagospodarowania i utylizacji odpadów komunalnych doznała różnych uciążliwości, które fundował im prezydent Piech.

Kto wie czy nadal tego nie czyni. Nie zważając nawet, że są to firmy przynoszące przychody dla miasta.

Nie piszemy, że wszystkie firmy są szykanowane, gdyż – jak się okazuje – są wyjątki.

List Czytelnika z Siemianowic

Oto – być w może w ślad za naszym apelem z poprzedniego wydania o publikowaniu zaniechań, niedociągnięć i szkodliwych działań Rafała Piecha – otrzymaliśmy udokumentowany zdjęciami list naszego Czytelnika, że istnieje w naszym mieście wysypisko, które w tej formie istnieć nie powinno.

wysypisko ulica srokowiecka w siemianowicach śląskich

Położone jest przy ul. Srokowieckiej (przedłużenie ulicy Budowlanej). Prowadzi je firma w zakresie działalności której celem jest przyjmowaniem ziemi.

Jak sprawdził nasz Czytelnik, zgodnie z przepisami firma taka powinna ziemię (z robót budowlanych na przykład) przyjąć, ale ! do roku czasu ją wywieźć, bo tak  stanową warunki pozwolenia dla niej wydane.

Widocznie tej firmy to nie dotyczy, bo wysypisko rośnie coraz wyżej i się rozprzestrzenia.

Oprócz przyjmowania ziemi firma ta prowadziła na tym terenie regularne składowisko odpadów komunalnych.

To wysypisko w Siemianowicach śmierdzi …

Ponieważ wysypisko śmierdzi, więc odpowiedzialnością obarczono dwie inne firmy które w niedalekim sąsiedztwie zajmują się odpadami. Gdy sprawa zaczynała nabrzmiewać, odpady zasypano ziemią i tkwią tam do chwili obecnej.

Niegdyś prezydent Piech zorganizował głośną akcję zbierania podpisów pod petycją dotyczącą ustawy „antyodorowej”, zbijał na tym kapitał polityczny.

Dziś jednak nie chce dostrzec problemu, jakim jest (nielegalne?) duże wysypisko odpadów komunalnych.

Czytelnik stawia pytanie: Czy dlatego, że jest to odnoga firmy Drogopol, którą widać w mieście przy realizacji większości inwestycji drogowych?

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika