„W Siemianowicach miało swój początek niemal wszystko, co jest w moim życiu ważne…” – Monika Dworak
Monika Dworak o swej powieści „Zachowaj to dla siebie” i o drodze, jaką w życiu pokonała
Historia rodziny Dębskich jest całkowicie fikcyjna i żaden z wątków nie był inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Pomysł na akcję przyszedł mi do głowy zupełnie niespodziewanie, a rozwijałam go w głowie podczas codziennej jazdy rowerem do pracy w Londynie.
Gdy już wiedziałam „kto, gdzie, jak i dlaczego” postanowiłam spróbować przekształcić historię z mej głowy w powieść. Bez pisarskiego doświadczenia nie miałam pewności, czy coś z tego wyjdzie, ale pisanie okazało się niesamowitą frajdą, której oddawałam się w każdej wolnej chwili.
Pisałam nawet na przerwach w pracy, wprawiając w konsternację i zaciekawiając współpracowników, którzy nie rozumieli ani słowa z tego, co wyświetlało się na ekranie mojego laptopa.
Tylko wspomnienia, wyobraźnia i Mapy Google pozwoliły mi na przeniesienie akcji na Śląsk, ale naturalnym było dla mnie osadzenie jej w miejscu, które jest mi bliskie.
Przy okazji chciałam przybliżyć Śląsk osobom, którzy przed przeczytaniem książki nie miały jeszcze szansy zobaczyć opisywanych w niej lokalizacji na własne oczy.
To tu, w Siemianowicach Śląskich spędziłam dzieciństwo, rozpoczęłam edukację w Szkole Podstawowej nr 8 oraz odkryłam fascynację wodą i zamiłowanie do sztuk pięknych – już jako pięciolatka uczyłam się pływać na basenie miejskim i uczęszczałam na zajęcia do Pracowni Plastycznej „Okienko” w Siemianowickim Centrum Kultury.
Oba zainteresowania szybko przekształciły się w coś więcej niż hobby, któremu oddawałam się po lekcjach, więc postanowiłam rozwijać je w bardziej profesjonalnym kierunku.
Podobnie jak bohaterowie mojej debiutanckiej powieści, ukończyłam kursy organizowane przez siemianowicki WOPR i choć przez krótki czas miałam okazję pracować jako ratownik na basenie, ostatecznie jednak to twórczość artystyczno – projektowa stała się dla mnie najważniejsza.
Niemały wpływ miała na to prowadząca Pracownię „Okienko” pani Dorota Micior-Gajewska, która zachęciła mnie do zdawania egzaminu do szkoły plastycznej w Katowicach.
Tym sposobem, już jako nastolatka zrobiłam pierwsze kroki na drodze prowadzącej do miejsca, w którym mam teraz szczęście być.
Proces ten wiązał się jednak ze stopniowym oddalaniem się od Siemianowic,
z którymi obecnie łączy mnie jedynie mieszkająca tam najbliższa rodzina i wiele dobrych wspomnień.
Przyjęłam to jako naturalną kolej rzeczy, gdyż plany przeniesienia mojej prywatnej i zawodowej przyszłości poza granice Polski towarzyszyły mi odkąd pamiętam. Jako osoba ciekawa świata wciąż poszukuję i wyznaczam sobie nowe, trudniejsze do osiągnięcia cele,
a wyjazd do Wielkiej Brytanii nie był ucieczką, tylko możliwością, z której chciałam skorzystać.
Poprzedzające go miesiące nauki na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i w Łodzi oraz pobyty we Włoszech w ramach programu wymiany studenckiej „Erasmus” udowodniły mi, że bardzo szybko potrafię się zaaklimatyzować w nowym miejscu.
I choć utożsamiam się ze Śląskiem i chętnie podkreślam swoje pochodzenie w rozmowach z Polakami, to na emigracji przestało mieć znaczenie z którego regionu kraju pochodzę.
W Wielkiej Brytanii musiałam zaczynać wszystko od zera, konsekwentnie budując swoją pozycję w nowym i przez krótką chwilę obcym dla mnie środowisku, w którym bez trudu się odnalazłam i uznałam za swoje.
Myślę, że na początku ułatwiała to świadomość możliwości zawrócenia i zawsze otwartych drzwi rodzinnego domu, ale już od dłuższego czasu to przylot z Polski do Anglii określam jako „powrót do domu”.
Rodzina jest dla mnie bardzo ważna, a rodzice i brat byli i wciąż są ze mną na każdym etapie, bez względu na dzielącą nas odległość i narastające od ostatniego roku trudności w jej pokonaniu. To właśnie więzi i relacje między bliskim stanowią najistotniejszy aspekt mojej debiutanckiej powieści.
Zainteresowanych powieścią Moniki Dworak, losami rodziny Dębskich informujemy, że powieść jest do nabycia w księgarni Gemini przy ul. Śląskiej 18, Siemianowice Śląskie.