Siemianowice: Segregacja elektrośmieci może być prosta.
O segregacji śmieci mówimy od kilku lat, od kilku lat uczymy tego najmłodszych. Nauczyciele w szkołach pokazują, do których pojemników należy wrzucać papier, metal, szkło czy odpady zmieszane.
A co ze starym sprzętem AGD? Zepsutym telefonem? Pilotem do telewizora?
W 2019 roku na całym świecie policzono aż 53,6 milionów ton elektrośmieci (zapewne było ich więcej), lecz zaledwie 17% z nich zostało w odpowiedni sposób zagospodarowane, właściwie, czy z odzyskiem wykorzystanych surowców i chroniąc środowisko przed ich szkodliwym oddziaływaniem.
Na problem zwróciły uwagę Weronika Cacko z Katowic i Katarzyna Brych z Siemianowic Śląskich,
studentki Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie, które stworzyły projekt edukacyjny “Find a place for e-waste” w ramach programu „Zwolnieni z teorii”.
Problem elektrośmieci zaostrzył się podczas pandemii.
– W tym czasie zwiększył się też popyt na elektronikę. Kupujemy nowe laptopy, tablety czy telefony, bo potrzebujemy ich do nauki czy pracy zdalnej. I tu rodzi się pytanie, co zrobić ze starym sprzętem? Część została sprzedana, inni chowają stary sprzęt do piwnicy. Wiele jednak trafia na śmietnik, najczęściej z niewiedzy lub zwykłego lenistwa – podkreśla Katarzyna Brych, studentka kierunku … Język angielski w biznesie.
W ramach programu „Zwolnieni z teorii” studentki przygotowują bazę wiedzy, którą chcą promować w mediach społecznościowych, szkołach czy wśród mieszkańców metropolii (także Siemianowice Śląskie).
– Chcemy pokazać, że segregacja elektrośmieci jest prosta i nie wymaga od nas wiele wysiłku. Pracujemy aktualnie nad mapą Katowic i okolic, na której będą zaznaczone miejsca, gdzie można bezpłatnie oddać zużyte sprzęty czy inne odpady, które nie powinny trafić do zwykłego kosza. Chcemy dotrzeć do najmłodszych, edukować w szkołach i przekazywać im nasze materiały do wykorzystania – tłumaczy Katarzyna Brych.
Studentki chcą promować także idee sąsiedzkiego wolontariatu, czyli wsparcia w odbieraniu elektrośmieci od starszych osób.
– Będziemy także kontaktować się z lokalnymi firmami, by zachęcać je do postawienia pojemników na zużyte baterie czy sprzęt w swoich biurach czy lokalach – dodaje Weronika Cacko.
Tylko przyklasnąć inicjatywie, jednak mała uwaga – czy nie można projektu nazywać po polsku?
Już widzimy 70-latka, do którego przyjdzie wolontariusz i przedstawi się, że on w ramach „Find a place for e-waste” zabierze mu niepotrzebną już, bo zepsutą maszynkę do golenia.
Studentki jednak zgodnie podkreślają, że mają nadzieję, że ich pomysł “Find a place for e-waste” pozytywnie wpłynie na świadomość społeczną.
– Mamy nadzieję, że edukując wpłyniemy nie tylko na zmianę zachowań, ale i na poczucie odpowiedzialności za zużyty sprzęt. Może dzięki temu stare urządzenia elektroniczne nie będą już trafiały do zwykłego kubła na śmieci czy do żółtego kosza na tworzywa sztuczne – podkreślają zgodnie studentki.
PS. Jednym z lepszych sposobów wykorzystania zużytej elektroniki jest nadanie jej „drugiego życia” czym zajmuje się siemianowicka firma MMJ, która ze starych komputerów i laptopów składa nowe, sprawne i przekazuje je uczniom siemianowickich szkół.
Zdjęcia osób w maseczkach są trochę bez sensu, ale wiemy na pewno, że jedna z dwóch pań to Katarzyna Brych z Siemianowic Śląskich.
(fot. WSB Chorzów)