Siemianowice leżą w centrum Metropolii, ale co z tego wynika?

kazimierz karolczak - spotkanie
Spotkanie z Kazimierzem Karolczakiem zorganizowało Stowarzyszenie Nowe Siemianowice, a prowadził je Adam Cebula.

W środę 17 stycznia w gościnnej Willi Fitznera odbyło się spotkanie z Kazimierzem Karolczakiem, przewodniczącym Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Spotkanie można określić jako obszerny wykład przewodniczącego GZM o funkcjach i funduszach Metropolii.

Szkoda, że organizatorzy nie zadbali o lepsze publicity tego wydarzenia, bo było ono i ciekawe i ważne. Sam zaś udział Kazimierza Karolczaka świadczy dobitnie, że problemy Siemianowic są widziane w Metropolii. Na ile jednak zostaną one rozwiązane to zależy także od projektów zgłaszanych prze mieszkańców.

Podczas spotkania powiedziano, że dzięki istnieniu Metropolii spora część pieniędzy wytworzona w niej zamiast do Warszawy pozostaje na miejscu.

Komunikacja w GZM

Oczywiście Przewodniczący GZM określił jak i na jakich zasadach są one rozdzielane. Główną pozycją w budżecie Metropolii jest komunikacja. W Siemianowicach kursuje kilka linii z literka M, są to linie utrzymywane (zamówione) przez Metropolię (pozostałe przez miasta członkowskie poprzez Zakład Transportu Metropolitalnego).

Ciekawym wątkiem w kwestii komunikacji pozostaje transport szynowy, tramwaje i pociągi. Siemianowice jak wiemy są niemal całkowicie poza tymi środkami lokomocji, więc przedstawiony z sali pomysł szynobusu (lekki, krótki skład szynowy) wydaje się całkiem uzasadniony, gdyż umożliwi przedłużenie obecnej trasy z Tychów do Katowic aż do Bytomia przez Siemianowice i Chorzów.

Jakie by to mało znaczenie dla siemianowiczan nie trzeba przekonywać, gdyż dla takiej trakcji możliwe jest odtworzenie przystanku kolejowego pomiędzy Bytkowem i Michałkowicami.

Centrum, osiedla satelickie, czy złoty środek?

Przewodniczący Karolczak zauważył, jedną bardzo ważną sprawę związana z komunikacją, która przecież ma też ograniczone formy rozwoju.

Otóż ważne obecnie jest to, czy budować rozbudowane centrum miasta, bogato wyposażone w usługi komunalne, ofertę handlową i kulturalną, ale z koniecznością dojazdu do takiego centrum, czy też tak projektować osiedla satelickie, aby ich potrzeby mieszkańców zaspokajane były przez instytucje będące w zasięgu 15 minutowego spaceru. Czy też wybrać z tych dwóch wariantów złoty środek. To najważniejszy dylemat obecnych miast.

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika