Rosomak z Siemianowic [cz.11]
# Czołgi jak nowe
Wszystkie drobne podzespoły i części potrzebne
do montażu na konkretnych etapach były już
wyczyszczone, naoliwione i skrupulatnie ułożone
w tzw. montażowych paletach, które z kolei były
podwieszone do burty czołgu, tak aby znajdowały
się w zasięgu ręki montera. Taka organizacja
pracy eliminuje do minimum chodzenie i transport,
stwarza wrażenie, jak gdyby w tym newralgicznym
oddziale zakładu niewiele się działo, gdyż zatrudnieni
tu monterzy giną przysłonięci stalowymi kolosami lub
w ich wnętrzach. Ten pozorny spokój przerywają ostrzegawcze
dzwonki toczących się suwnic, syk pneumatycznych
narzędzi, a od czasu do czasu łoskot uruchamianego
silnika czołgowego w ramach wykonywanej na
przedostatnim stanowisku montażowym próby i regulacji
na gorąco – pisał autor artykułu.
Warto dodać, że aż 80 procent części pochodziło
z regeneracji. Kupowaliśmy tylko te, których nie dało się
odnowić – opowiada z dumą płk Szyngiera.
Gdy pierwsze zakładowe próby się powiodły, na
kadłubie montowana była wieża z pełnym uzbrojeniem,
wpinane gąsienice i taki „prawie jak nowy”
czołg wyjeżdżał na betonowy plac przed halą. Tam
musiał wykonać pierwsze jazdy próbne zanim był
wysyłany na tor przeszkód i przyzakładowy poligon.
Gdy specjaliści z zakładu sprawdzili już dokładnie
pojazd naprawiali zauważone usterki. Potem był
on ponownie myty, napełniano układy i częściowo
go wyposażano. W specjalnych, zaplombowanych
pojemnikach umieszczano część wyposażenia indywidualnego
żołnierzy.
W latach 80., gdy jeszcze byłem porucznikiem,
wysłano nas do Siemianowic Śląskich po odbiór wyremontowanych
czołgów – opowiada gen. broni Waldemar
Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych – to był
mój pierwszy kontakt z zakładem. Czołgi wyglądały
jak nowe, a nie jedynie wyremontowane. Jeżeli chodzi
o eksploatację, też nic im nie można było zarzucić.
Podobną tezę stawia też autor wspomnianego
artykułu, ppłk mgr inż. Władysław Majta. Jego
zdaniem poziom techniczny i organizacyjny zakładu
znajdował potwierdzenie w jakości remontowanych
czołgów – (…) osiągają przebiegi do kolejnego
remontu, stanowiące 80 procent przebiegu czołgów
nowo wyprodukowanych.