Muzeum w Siemianowicach odmrożone

muzeum miejskie siemianowice

Czy jest chociaż jedna osoba w Polsce, która wie, czym kieruje się rząd wprowadzając i cofając poszczególne zakazy?

Nie wiemy jakie przesłanki stały za zamknięciem muzeów dla publiczności, nie możemy więc powiedzieć, co się stało, że teraz są dla zwiedzających otwarte.

Nie można przecież powiedzieć, że muzea były nad wyraz licznie odwiedzane przez chętnych do poznania ich zbiorów, że gromadziły się w nich na dłuższy czas liczne grupy ludzi. Wszyscy znamy budynki, gdzie takie spotkania odbywają się codziennie (a w niedziele kilka razy) i nikt ich nie zamknął.

Najbardziej zabawny jest wymóg jaki należy przestrzegać w otwartych obecnie muzeach: „ograniczanie liczebności zwiedzających, także w wypadku zwiedzania grupowego obowiązuje limit 1 os./15m2”.

Wielu dyrektorów muzeów bardzo by chciało, żeby taki współczynnik kiedykolwiek się spełnił. No cóż. Widać uznano muzea za szczególnie zjadliwe siedlisko korona wirusa, skoro musiały być zamknięte. Dokąd obecnie ów koronawirus się udał nie wiemy, ale w muzeach już go nie ma.

Podobnie jak zima zaskakuje drogowców, tak premier zaskoczył muzealników

, którzy skonfundowani takim obrotem sprawy, na stronie internetowej siemianowickiej placówki zamieścili ogłoszenie, że muzeum jest czynne, zaś w rubryce „wydarzenia” komunikat o braku wydarzeń, a w rubryce wystawy jest zaproszenie na wystawę czynną do 5 grudnia roku minionego.

klaudia lata inna przestrzeń

Natomiast w serwisie prasowym Urzędu Miejskiego zamieszczono 1 lutego (a więc w dniu, w którym można już wpuszczać w muzealne progi) zaproszenie do oglądania eksponatu …on-line. Więc co się zmieniło?

Wiemy wszakże, że nadal zamknięte są obiekty Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Pływalnia Miejska, sport bowiem – jak wszyscy wiedzą – jest przyczyną zła wszelkiego, a szczególnie podatności na choroby, dlatego wiosną zakazano jazdy na rowerach oraz dzieciom zabaw na świeżym powietrzu.

Dlatego też obecnie zamknięte są stoki narciarskie w przeciwieństwie do tramwajów, autobusów i pociągów, gdzie ludzi na 1o m2 więcej niż na 100 m2 w górach, ale przecież jasne jest, że w tramwaju czy pociągu sportu nikt uprawiał nie będzie. Wciąż też koronawirus czai się w książkach w czytelniach, natomiast opuścił już książki wypożyczane do domów.

PS.

O innych efektach rządowych decyzji przeczytaj tu (hotel Kołodziej)

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika