Blokowisko zabije Park Śląski?

Wizualizacja przyszłego blokowiska na terenach OPT.
Wizualizacja przyszłego blokowiska na terenach OPT.

Park Śląski, kiedyś Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku im. Gen. J. Ziętka, a szczegółowo jego wschodni skraj. Tam gdzie kiedyś mieścił się Ośrodek Postępu Technicznego a potem Międzynarodowe Targi Katowickie i Wydział RTV. Wszystko zaczęło albo skończyło się w styczniu 2006 roku kiedy zdarzyła się tam największa katastrofa budowlana w dziejach Polski (targi gołębiarzy).

Nie musimy chyba przypominać. Sprawy sądowe, przepychanki pomiędzy Katowicami a Chorzowem czyje to właściwie jest? A w międzyczasie obiekty stopniowo popadały w ruinę. RTV wyprowadził się do nowej siedziby (Zawodzie), odżył jedynie sprywatyzowany hotel przy głównej ulicy do Dębu.

I oto od kilku dni media biją na alarm. Drzewa do wycinki! Giną płuca Śląska! Samowola prezydenta Kotali! Ekipy telewizyjne, redaktorzy z tabloidów rejestrują głosy obrońców parku i przeciwników samowoli deweloperów (jak twierdzą społecznicy) z trzech miast – Katowic, Chorzowa i Siemianowic.

Skąd to przyspieszenie? Oto 13 listopada UM Chorzów rozstrzygnął przetarg na dwie działki budowlane, mniejszą 3 tysiące mk i większą prawie 25 tys, mk. Pierwszą kupuje firma Green Park, drugą potentat na rynku firma Atala. Podobno za bezcen a smaczkiem jest to, że plan zagospodarowania przestrzennego nie mówi tu o lokalizacji mieszkaniówki lecz infrastruktury handlowej i usługowej!

Dlaczego do tak ważnej decyzji doszło w ostatnich dniach działalności poprzedniej Rady Miasta w Chorzowie? Senator RP Leszek Piechota, obecnie PiS, drąży temat pisząc do Wojewody Śląskiego i Prezydenta Kotali lecz podobno jest już za późno.

W tej sprawie zabierają głos również siemianowiccy radni:

radny Grzegorz Mól (SMS): Rada Miasta Siemianowice podjęła uchwałę wyrażającą stanowczy przeciw wobec planowanych ogromnych inwestycji mieszkaniowych w bezpośrednim sąsiedztwie Parku Śląskiego. Działania Chorzowa i deweloperów zmierzają do budowy tylko w pierwszym etapie ponad 1100 mieszkań na historycznych terenach Parku Śląskiego. Przede wszystkim chodzi nam o dewastacje przyrody, która się przez takie działania dokona. Będzie musiało być wycięte kilkaset drzew i niezliczona ilość krzewów. O wszystkich skutkach dla środowiska alarmują eksperci.

radny Łukasz Rosicki: Ponad nowych 1000 mieszkań w tym rejonie, w połączeniu z kolejnym osiedlem, które powstaje przy Bytkowskiej oznacza KATAKLIZM KOMUNIKACYJNY dla mieszkańców Bytkowa i Michałkowic, którzy dojeżdżają tą droga do pracy (i co gorsze później nią wracają).
➡️Tereny po MTK miały być przeznaczone na usługi, a nie na budowę wieżowców. Okoliczności transakcji są niejasne i tym bardziej władze Chorzowa nie powinny podejmować tak kontrowersyjnej decyzji.

Nową jakość wniosło oświadczenie Waldemara Kołodzieja, radnego Miasta Chorzów, Przewodniczącego Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej:

W związku z licznymi pytaniami kierowanymi do mnie, jak będę głosować na sesji 29 listopada, w związku z wnioskiem właściciela działki na terenie byłych Międzynarodowych Targów Katowickich oświadczam, że nie będzie mojej zgody na inwestycję mieszkaniową na tym terenie. Takie stanowisko będę rekomendować również pozostałym radnym klubu, któremu przewodniczę. Zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wskazują jasno na przeznaczenie tego terenu, którym są usługi, handel czy działalność wystawiennicza. Ale trzeba jasno powiedzieć, że nie byłoby zamieszania, gdyby nie uchwalona w tym roku rządowa specustawa mieszkaniowa. Pozwala ona deweloperom wnioskować do rad gmin o zgodę na budowę mieszkań nawet tam, gdzie budować domów do tej pory nie było wolno. Ten swoisty ukłon rządu w stronę deweloperów to najkrótsza droga do dewastacji polskich miast.

Przytoczyliśmy ten głos obszernie gdyż nie można traktować przypadku Parku Śląskiego indywidualnie lecz rzucić go na sytuację w całym kraju, bo przecież to nie jedyna afera deweloperska. Na marginesie to jak to jest z tą władzą chorzowską skoro własna partia nie popiera swojego prezydenta?!

Wątpliwości jest zresztą więcej. Obrońcy parku twierdzą, że to oaza zieleni i rekreacji. Chcielibyśmy, aby tak było. Tymczasem jedyne jasne momenty Parlku Śląskiego, wraz z przyległościami, to Legendia – Wesołe Miasteczko w które zainwestowali Słowacy oraz Stadion Śląski (oj trwało to trwało), może częściowo ZOO. Większość Parku Śląskiego to niestety zaniedbane alejki, przebite korzeniami drzew, łąki zryte przez dziki, zdewastowane rzeźby. Park potrzebny jest powinien służyć ludziom przychodzących tu całymi rodzinami, ale wymaga potężnych środków.

Deweloperzy wchodzą na park także od strony zachodniej, czyli w okolice byłego ogrodnictwa. Mówi się, że zagrożona jest już połowa z 600 ha powierzchni parku. Wiadomo, że centrum GOP jest zaciśnięte i walka o dobre tereny budowlane idzie na noże. Oby więc Park Śląski nadal się bronił. Także tereny MTK – OPT muszą mieć swoje oblicze. Bo jeżeli nie mieszkaniówka to co?!

Targi tu już nie wrócą, jest centrum targowo – konferencyjne koło Spodka, jest Expo Silesia w Sosnowcu.

Z. A. Wieczorek (tekst i zdjęcia)

Czytaj także komentarz redakcyjny w tej sprawie (pod galerią)

 

Komentarz Śląskich Siemianowic w sprawie „afery” z Parkiem Śląskim

Nie wiem, kto ma racje w sporze, którzy przedstawiamy w artykule „Osiedla kontra drzewa”. I pewnie się nie dowiem sądząc po wygłaszanych argumentach.

Otóż:

NIKT nie podał, w którym miejscu złamane jest prawo

NIKT nie podał ilu to mieszkańców korzystała z tego zachwaszczonego, pełnego samosiejek i lichych drzew zakątka.

NIKT nie stwierdził, że mieszkań mamy w Siemianowicach, Chorzowie i okolicy już dosyć i nie trzeba więcej budować

NIKT nie podał, że mieszkań mamy za mało i należy budować nowe, ale, no właśnie, gdzie? Wygląda na to, że najlepsze tereny pod mieszkaniówkę to tereny poprzemysłowe.

Przypomnijmy: Rafał Piech, prezydent Siemianowic powiedział, że jego zamierzeniem jest wybudowanie w 5-letniej kadencji 150 mieszkań komunalnych. Jeśli to wystarczy Siemianowicach to proszę bardzo protestujmy.

Dlatego dziwi mnie reakcja siemianowickiej Rady Miasta na ostatniej sesji, która w swej uchwale głosi, że „nowe osiedle liczące prawie 1200 mieszkań nie tylko przyczyni się do degradacji „zielonych płuc Śląska”, ale także spowoduje poważny paraliż komunikacyjny w okolicy.” To kuriozalna uchwała, bowiem dotyczy terenu innego miasta więc poza obszarem, które leży w jurysdykcji siemianowickiej Rady Miasta.

Co zaś do komunikacyjnego paraliżu komunikacyjnego, to wynika on z niedorozwoju sieci komunikacyjnej i drogowej, a nie z powodu nowych mieszkań. Może więc zamiast straszyć paraliżem należałoby budować nowe ulice i rozwijać komunikację publiczną?

Miasta się wyludniają, źle, w miastach powstają osiedla jest gorzej. Najgorzej jest, gdy osiedla maja powstać w atrakcyjnych miejscach.

Sądzę, że zielone płuca Śląska powinny być także w innych miejscach, jeden Park Śląski dla wszystkich nie wystarczy. Nieopodal spornego terenu jest Lasek Bytkowski, otoczony miejską zabudowa. Czy ona przyczynia się do jego degradacji, czy jednak ów lasek pięknie służy okolicznym mieszkańcom?

Zastanawiam się skąd taka awersja do deweloperów budujących mieszkania, Czy będzie zgoda, jeśli powstanie w tym miejscu – zgodnie z uchwalonym Planem Zagospodarowania – Centrum Biurowe?

To wszystko są pytania, na które nie mamy odpowiedzi. Mamy protesty, nie mamy mieszkań…

Grzegorz Grzegorek

PS. Ciekaw jestem, czy wszyscy protestujący mają już mieszkania, czy czekają na przydział mieszkania komunalnego?

PS 2. Na pytanie dotyczące zabudowy domami wielorodzinnymi skraju Parku Śląskiego Marek Kopel w rozmowie w Radiu Piekary miał jednoznaczną odpowiedź – osiedle zdecydowanie powinno powstać. – Ten teren powinien zostać przeznaczony pod zabudowę i to jak najwyższą, po to, żeby z tarasu można było cieszyć się widokiem Parku – mówił Kopel.

 

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika