Wybory prezydenckie się zbliżają czy oddalają? [Prof. A. Zoll ocenia]

profesor andrzej zoll krytycznie o wyborach prezydenckich 2020

Prof. A. Zoll ocenia – jest gorzej niż w PRL-u

Wielka polityka zeszła na drugi plan wobec problemów dnia codziennego związanych z pandemią COVID-19. Jednak obecnie przebija się na pierwsze strony. Dzieje się tak dlatego, że rząd niezgodnie z uregulowaniami prawnymi zakazującymi wprowadzania zmian do ordynacji wyborczej w okresie pół roku od wyznaczonego terminu wyborów kilkukrotnie takich zmian dokonał.

Rozsądek nakazuje, by wyborów w okresie pandemii mając na uwadze bezpieczeństwo epidemiologiczne nie przeprowadzać. Jednak mający większość w Sejmie PiS, korzysta z okazji, że większość kandydatów nie może prowadzić kampanii wyborczych i chce, aby Andrzej Duda, któremu oddano do dyspozycji telewizję publiczną te wybory wygrał.

Politycy z różnych partii mówią różne rzeczy, proponują nawet z tej okazji zmianę Konstytucji. Skorzystamy więc z opinii Prof. Andrzeja Zolla, niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie prawa (był m.in. Prezesem Trybunału Konstytucyjnego, Rzecznikiem Praw Obywatelskich).

Wypowiedzi jakich udzielił w wywiadach (np. w TVN czy radiu Zet) były wielokrotnie cytowane.

Korzystamy ze publikacji tygodnika „Do rzeczy”, który zazwyczaj jest przychylny partii rządzącej, jednak zamieścił oceny prof. Zolla jednoznacznie krytyczne wobec decyzji rządu.

Zdaniem byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, »polska konstytucja wymaga, ażeby był ten okres od określenia daty wyborów do przeprowadzenia wyborów« ściśle określony i nie można go w tym okresie zmieniać. A u nas jest w ten sposób, że w okresie tych kilku miesięcy mieliśmy kilka zmian dotyczących przepisów ordynacji wyborczej.

W ocenie prof. Zolla wprowadzenie głosowania korespondencyjnego jest akceptowalne, ale jako drugi, obok tradycyjnego, sposób głosowania. Były prezes TK zauważył, że w wyniku wprowadzonych zmian doszło do sytuacji to rząd ma być organem, który nadzoruje wybory. – To jest absolutnie w państwie demokratycznym, w tym systemie, który mieliśmy zbudowany, niedopuszczalne. To jest nawet od strony formalnej – nie mówię o merytorycznym rozwiązaniu – ale od strony formalnej to jest znacznie gorzej niż w PRL-u było, bo w PRL-u nie było takiej sytuacji, żeby Państwowa Komisja Wyborcza nie miała kontroli nad całym przebiegiem procesu wyborczego – mówił.

Prof. Zoll wyraził pogląd, że jeśli wybory w maju w zapowiedzianej formie faktycznie dojdą do skutku, nie będzie to święto demokracji, a jej pogrzebanie.”

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika