Tour de Pologne Amatorów 2018

Z kolegą Tomkiem przed startem
Z kolegą Tomkiem przed startem

SIWY ŁEB, A PANU SIĘ CHCE!

Tour de Pologne miał w tym roku finał tradycyjnie w Bukowinie Tatrzańskiej 10 sierpnia. Rano jeździli amatorzy, po południu zawodowcy. O Michale Kwiatkowskim i reszcie wiedzą Państwo wszystko z telewizji więc może o tym co się działo do 14.00, bo taki limit ukończenia 58 – kilometrowej pętli mieli amatorzy.

Dodam, że impreza była połączona z MP policjantów i strażaków. Sporo ludzi miało sprzęt na poziomie oraz młode, zdrowe nogi. Jeleni plus 60 na starych góralach i w chodakach takich jak ja można było policzyć na palcach jednej ręki.

Ale po kolei. Zgłosiło się 2800 ludzi, z tego 700 nie ukończyło lub nie zmieściło się w limicie czasowym. To był mój drugi przejechany Tour. Rok temu byłem 1930. Jeszcze paru znalazło się za mną. Tym razem chcąc uniknąć tłoku z kolegą Tomkiem (Katowice – Burowiec) ustawiliśmy się na końcu kolejki.

Zanim wystartowano spod term Bukovina Resort tylu ludzi upłynęła prawie godzina! A więc już było w plecy. Na trasie luzik, ale czas biegł nieubłaganie. Pod Łapszanką zapiekły mi się szczęki. Nie ze złości tylko w rowerze. Pomógł młody prowadzący bufet za pomocą nimbusa. I jeszcze polał po głowie oraz plecach mineralką nie szczędząc przy tym pół żartem pół serio komentarza:
Siwy łeb, a panu jeszcze się chce.

Ano chce i będzie chciało. Nie miałem siły na ten upał się kłócić, ale Panie Młody przejedź Pan w wieku lat prawie 63 dookoła Tatry w dwa dni (250 km) i dojedź do połowy ściany Gliczarów. Zrobiłem 10 sierpnia 45 km, brakło 12 km i czasu.

Za rok będę tu znowu. A co do tych, którzy ukończyli to w czołówce stwierdziłem z naszego regionu na 31 miejscu Romana Badurę, oficera rowerowego UM Bytom, właściciela sklepu Rowerek. Wygrał Sebastian Druszkiewicz z Mogilan. Szerokości!

P.S. Piszę te słowa w sobotę, 11 sierpnia. Po południu ma dojechać do Małego Cichego gdzie stacjonuje Raciborski Rajd Abstynentów jadący dookoła Polski. Prowadzi go komandor Leszek Mazurek. 3400 km w 45 dni. Leje dzisiaj jak z cebra, ale im też się chce, chociaż niektórzy również siwe łby mają. To jest dla mnie prawdziwy Tour de Pologne!
Toczący się kamień nie obrasta mchem, słyszysz Panie Młody z nimbusem. Ty też nie zawsze będziesz młody, ale dziękuję za naprawę.

ZEW

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika