Oszustka wyłudziła 220 tysięcy złotych

skradziony telefon sprzątaczki

Bardzo wyrafinowanych technik manipulacyjnych użyła oszustka, skoro proces odbierania wyłudzonych pieniędzy trwał 3 dni, a kwotę 220 tysięcy złotych (!) przekazano jej w w kilku ratach.

Ofiarą przebiegłej oszustki padła tym razem 75-latka oraz jej 37-letni syn. Kobieta, która skontaktowała się z nimi telefonicznie, ostrzegła, że policjanci przejęli pokaźną liczbę podrobionych dowodów osobistych, wśród których znajdował się dowód siemianowiczanki. Aby zapobiec zaciąganiu na nią pożyczek, kazała jej zlikwidować wszystkie lokaty jakie posiada.

Oszustka przybrała postać „policjantki”, która skontaktowała się z ofiarami telefonicznie, a ci zgodnie z jej poleceniami wypłacali z banków swoje oszczędności.

Oszustka już na początku rozmowy wzbudziła ich zaufanie, ponieważ przedstawiła się, podała jednostkę oraz kazała zadzwonić na 997, gdzie męski głos potwierdził, że jest ona prawdziwą policjantką.

Oczywiście wszystko było zaaranżowane, ponieważ podczas trwającej rozmowy siemianowiczanka wybrała numer 997, co technicznie jest niemożliwe.

Faktycznie wyglądało to tak, że obok oszustki siedział jej wspólnik, któremu przekazała słuchawkę potwierdzając jej autentyczność.

(KMP)

nie dajmy się oszukać

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika