Leszek w krainie lodów

W poniedziałek, 19 listopada Leszek Naziemiec, pływak maratończyk z Siemianowic napisał na swoim Facebooku:
Minęła doba. Rano morze się uspokoiło. Jednak warunki nadal są trudne. Wieje niszczący wiatr. Występują zamiecie. Temperatura wody -1 stopień. Widać ogromne lodowce. Ciężko stwierdzić kiedy zachodzi słońce. Wydaje mi się, że około 22:30. Robi się wtedy szaro, nie czarno. Szaro. Potem mniej więcej o 3:30 widnieje. Plany ulegają ciągłym zmianom. Miało być zejście na ląd, zdjęcia.
Niestety, nie pozwolono nam ze względu na pogodę. Jutro próbne pływanie, środa start. Wśród zawodników da się wyczuć napięcie i delikatną nerwówkę przed zawodami. Ja próbuję trochę wypocząć i się rozluźnić. Brakuje mi wejścia do wody. Oswojenia z nią! Pozostaje mi tylko spacerowanie po pokładzie w kąpielówkach i suchy trening z gumami. Trudno utrzymać równowagę kiedy statkiem ciągle buja. Lekarz wyprawy mówi, że EKG lodowych pływaków jest dziwaczne, jakby mieli zawał lub dusznicę bolesną. Przytyłem 2 kg!
Od Redakcji – Trzymamy kciuki przed zawodami. Przypominamy, że uczestnicy mają przepłynąć tylko i aż kilometr u wybrzeży Antarktydy.