Kto płaci za śmieci ?

kto płaci za śmieci siemianowice

Podwyżka opłat o 40%, ale to „oni” winni!
Na ostatniej sesji Rada Miasta (30 stycznia) uchwalono nowe – wyższe o 40% – stawki za opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi które obecnie wynoszą 25,95 zł miesięcznie od każdego mieszkańca, gdy ten segreguje odpady i 77,85 zł miesięcznie, gdy tego nie czyni.

Taki wzrost opłat wymaga wytłumaczenia. Ukazało się ono w czwartek (30 stycznia br.) na stronie urzędu Miejskiego, gdzie zamieszczono artykuł Piotra Kochanka, rzecznika Rafała Piecha, który stara się wykazać, że cało zło związane z podwyżkami jest poza magistratem.

Uzasadnienie podwyżek zwiększonymi kosztami pracy, podwyżkami energii elektrycznej itp. jest skandaliczne, bo wychodzi na to, że tylko siemianowicki magistrat jest nimi dotknięty, a mieszkaniec ich nie odczuwa w zwiększonych kosztach codziennego utrzymania.

Zgrabnie też unika podania poprzedniej stawki i obecnej, gdyż wtedy by się okazało, że wzrost opłat wynosi 40%, a przecież suma wskazanych przez rzecznika podwyżek aż tyle nie wynosi.

Fakt, wskazuje jeszcze jeden czynnik: „opłata środowiskowa wzrosła ze 170 do 270 złotych za każdą tonę odpadów skierowanych do składowania”, ale tu wyraźnie widać, że jeśli ILOŚĆ SKŁADOWANYCH odpadów będzie mniejsza, to naliczana opłata będzie niższa.

Proste, ale wtedy trzeba zadbać o wtórne wykorzystanie odpadów (tak, odpady – nie śmieci! – są często dobrym surowcem) zebranych na terenie miasta. W artykule nie znajdujemy ani słowa o tym, co miejskie służby zrobią lub zrobiły, by podwyżki były mniejsze.

A może są one tak wysokie, bo miasto nie ma własnego składowiska odpadów, bo na poszczególne frakcje (np. gruz) nie znajduje wtórnego wykorzystania, bo system zbierania odpadów segregowanych jest nieszczelny? To są pytania bez odpowiedzi.

Kto zechce, może artykuł Piotra Kochanka znaleźć na stronie Urzędu Miejskiego, my przytoczymy tu kilka kuriozalnych powodów, którymi rzecznik próbuje uzasadni wysokość podwyżek.

Tak więc: „są [one –red.] pokłosiem wprowadzanego obowiązku dostosowania krajowego systemu gospodarki odpadami do wymogów Unii Europejskiej.” Czyli pierwszy winny już jest: to Unia Europejska (a nie nasz dotychczasowy bałagan w tej mierze).

Dalej: „Pośrednio w przypadku podwyżek, kropkę nad »i« postawiły Chiny. Zamknięcie ich rynku na przyjmowanie odpadów”. To mamy drugiego winnego – Chiny.

Winny jest także tajemniczy „nasz rodzimy rynek coraz mniej wydolny w zakresie gospodarki odpadami”, tak jakby „nasz rodzimy rynek” nie był także w Siemianowicach, które jak ze słów rzecznika wynika „jest coraz mniej wydolne w zakresie gospodarki odpadami”.

Kolejne zdanie wskazuje następnego winnego: „Stale rosnąca ilość śmieci produkowanych przez mieszkańców, spowodowało, że nasz rodzimy rynek staje się coraz mniej wydolny w zakresie gospodarki odpadami. W obecnych uwarunkowaniach prawnych i przy aktualnej mocy przerobowej funkcjonujących instalacji przetwarzania odpadów, ich lokalni operatorzy, zaspokajając wyłącznie częściowy popyt ze strony gmin, windują ceny za odbiór śmieci, zdając sobie sprawę, że ich gospodarze nie mają obecnie alternatywy dla zagospodarowania odpadów.” – zatem czwartym winnym jest „niewidzialna ręka rynku”, która w wydaniu siemianowickim jest pięścią wymierzoną w miasto.

Takie tłumaczenie to Himalaje hipokryzji, gdyż polityka Rafała Piecha jest taka, by zlikwidować zakłady przetwórcze odpadów w Siemianowicach Śląskich, a więc zmniejszyć jeszcze bardziej konkurencję.

I czy można tu mówić o jakiejkolwiek polityce w zakresie zagospodarowania odpadami? Tymczasem sytuacja taka, jak ją opisał rzecznik Prezydenta, więc to idealny czas na rozwój tej branży. Także w Siemianowicach Śląskich, także przez lokalny samorząd.

I jeszcze jedno: na ostatniej sesji zwiększono budżet miasta kwotą 3 930 000,00 zł za, jak to zapisano „odbiór i zagospodarowanie odpadów”. Kto płaci za odbiór już wiemy – my wszyscy, którzy odpady wytwarzamy. Teraz pora na odpowiedź, kto płaci za ich „zagospodarowanie” i na czym ono polega.

Gag

Foto – Segregować jest stosunkowo łatwo – ale co dalej?

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika