Włączanie ciemności czy wciskanie ciemnoty? – Siemianowice
W 2017 roku Siemianowice Śląskie uzyskały ministerialny grant na wdrożenie inteligentnych rozwiązań dla gminy, i co z tego wynika….
Włączanie ciemności czy wciskanie ciemnoty?
Tydzień temu pisaliśmy o panujących wieczorem i nad ranem w Siemianowicach Śląskich ciemnościach, które są efektem próby zmniejszenie opłat za energie elektryczną przez władze miasta (poprzez nie włącznie ulicznych latarń wieczorem i nad ranem).
Na drugi dzień po naszej publikacji na internetowej stronie urzędu ukazał sie komunikat, który wyjaśnia, że takie działanie jest obowiązkowe, bo nakazuje to ustawa z października tego roku.
Sądzimy jednak, że oszczędności winien wprowadzać każdy rozsądny gospodarz miasta i ustawa mu do tego nie jest konieczna, przy czym rozsądny to taki, który nie czyni tego kosztem mieszkańców.
Zarzuciliśmy bezsens takiej formy –kosztem komfortu i bezpieczeństwa mieszkańców – oszczędzania, proponując inne: wyłączanie co drugiej latarni, lub po jednej tylko stronie ulicy.
W komunikacie zawarte jest zdanie wyjaśniające niemożliwość takiego rozwiązania:
„Ze względu na specyfikę instalacji zasilającej przydrożne lampy, nie ma możliwości wyłączania pojedynczych lub wybranych rzędów źródeł światła. Skwery uliczne i parki – tam gdzie jest to technicznie możliwe – będą oświetlone z wykorzystaniem 2/3 oświetlenia.”
Więc w parkach jest to możliwe, a na ulicach nie?
Więc może warto zmienić specyfikę instalacji zasilającej uliczne lampy na taką „specyfikę” jak w parkach, gdzie można wyłączyć część oświetlenia.
W dzisiejszych czasach, kiedy możemy smartfonem włączać i wyłączać urządzenia w mieszkaniu będąc poza nim, wprowadzenie nowoczesnych technologii do ulicznego oświetlenie nie powinno być niemożliwe.
Szczególnie w mieście, które w 2017 roku zdobyło ministerialny grant na wdrożenie inteligentnych rozwiązań dla gminy w ramach projektu Human Smart City.
Więc teraz pytamy się: na co poszły te pieniądze?