Miała być pisanka, wyszła wydmuszka – Inwestycje według Rafała Piecha
Na swych materiałach wyborczych, w tym całościennym banerze w centrum Siemianowic Śląskich dotychczasowy prezydent chwali się efektami swej dekady w Siemianowicach. Ogłasza zrealizowanie 500 inwestycji w mieście. Zalicza do niech 160 pomalowanych klatek schodowych.
Czy doczekamy się podobnych działań w Siemianowicach? Czy poprzestaniemy na tapetowaniu starych domów styropianem?
Do inwestycji urzędujący wciąż (chociaż 10 lat to za długo jak na tak skromne miasto jak Siemianowice Śląskie) prezydent, chwalący się swym wykształceniem – Absolwent studiów menedżerskich MBA Executive w Akademii WSB oraz Wyższej Szkoły Zarządzania Marketingowego i Języków Obcych w Katowicach – w kampanii wyborczej z niego nie korzysta.
W social mediach upowszechnia cząstkowe wyliczenia tych inwestycji. Wśród nich umieszczając m.in. remonty 160 klatek schodowych, modernizacje 141 pustostanów (ile z nich zostało zasiedlonych?)
Czym jest inwestycja ?
Słownik języka polskiego definiuje Inwestycję jako nakład gospodarczy ponoszony w celu powiększenia kapitału, dochodu, zysków lub powiększenie poziomu tzw. środków trwałych czyli budowli i urządzeń.
Ciekawi jesteśmy, jaki pomalowanie klatki schodowej dało zysk, zwiększyło wpływy miasta.
Zmodernizowany pustostan będzie inwestycją tylko wtedy, gdy zostanie zasiedlony przez lokatora płacącego czynsz i podatki.
To zadania „codzienne”, a nie inwestycje
Zostańmy przy tych – skrajnych – przykładach. Uznajemy za pożyteczne remonty, modernizacje (w tym dróg i chodników), budowanie placów zabaw czy innych urządzeń rekreacyjnych. Ale przecież to są zadania własne gminy, takie „codzienne”, na które mieszkańcy płacą podatki, i które stale trzeba wykonywać.
Tak jak codziennie zmywamy naczynia i co jakiś czas robimy pranie.
Jeśli są dobrze zrobione, są to działania poprawiające komfort życia. Ale miasto będzie się rozwijało tylko wtedy, gdy będzie rosło, także demograficznie. Pytanie więc:
Ile z tych inwestycji związane było z komunalnym budownictwem mieszkaniowym?
Obkładanie styropianem starych domów czy ułatwienia (jeśli są) prywatnym developerom, problemu braku mieszkań nie rozwiążą. A brak inwestycji w infrastrukturę społeczną i techniczną, problemy miasta tylko zwiększy.
Zatem kolejne pytanie: ile z 500 inwestycji związanych było z budową nowej infrastruktury kulturalnej czy sportowej?
Owszem, odrestaurowano Badyhale czy pałac Rheinbabenów i bardzo dobrze. Pomyślmy jednak chwilę o tym, co kolejne pokolenia po nas otrzymają?
Jeszcze starsze zasoby mieszkaniowe, placówki kultury w jeszcze starszych budynkach odziedziczonych po XIX wieku?
(fot. Whitemad.pl)