Cisza rozstrzelana w Siemianowicach
Bażantarnia, Staw Rzęsa i okolice, wraz z ogródkami działkowymi są ulubionym miejscem do wypoczynku przez siemianowiczan, także z powodu panującej tam spodziewanej ciszy.
Jednak czasami można się rozczarować. Wszystko za sprawą strzelnicy PZŁ, odległej od strefy rekreacyjnej 200-300 m. Strefa wciąż się rozwija, niedawno otwarto tam tężnię, planowane są kolejne inwestycje.
Jednak sąsiedztwo strzelnicy zaczyna być problemem dla szukających wypoczynku w tym miejscu, którzy coraz części miast świergotu ptaków słyszą kanonady, także z broni automatycznej.
Wtedy spacer budzi irytację. Czy tak być musi, czy strzelnica będzie miejscem, które decydować będzie o jakości wypoczynku w okolicy?
Strzelnica PZŁ to jedno z niewielu miejsc, które są wyjątkowymi w okolicy. Obok pola golfowego jest czymś co wyróżnia Siemianowice. Jednak strzelać przyjeżdżają do niej z całej okolicy. Postrzelają, narobią hałasu, zrobią grilla, nauczą się zabijać zwierzęta w lesie i pojadą do siebie. Strzelnica jest także wykorzystywana do szkoleń strzeleckich dla formacji uzbrojonych oraz do imprez, podczas których strzelanie jest jedną z form rozrywki. Mieszkańcy w tej sytuacji nie mają nawet gdzie pójść na spacer w poszukiwaniu spokoju i ciszy.
Jedno jest pewne: strzelnicy się nie przeniesie, ale konfliktów trzeba unikać. Czy się uda?