Z randki do aresztu. To ci amant!

Siemianowiczanka powiadomiła policjantów o tym, że jej znajomy systematycznie okradał ją z gotówki. Kobieta poznała go przez internet i od roku utrzymywała z nim kontakt.
Od pewnego czasu zauważyła, że po jego odwiedzinach w domu, ginie jej gotówka. Zaczęła się wtedy baczniej mu przyglądać. Niczego nieświadomy amant, kolejny raz ukradł gotówkę w wysokości ponad 800 złotych.
Tym razem, gdy opuścił mieszkanie, czekali na niego już mundurowi. Policjanci byli w stałym kontakcie z kobietą i czekali, aż znajomy złapie się na przynętę i ukradnie znowu pieniądze.
48-latek został zatrzymany i ze swojej randki trafił na noc do policyjnego aresztu. W kieszeni spodni miał schowaną skradzioną gotówkę.
Następnego dnia śledczy przedstawili mu zarzut za kradzież w przeciągu roku pieniędzy w wysokości blisko 6 tysięcy złotych. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 5 lat więzienia.
(KMP)