Wojowniczy 76-latek. Policjanci zlikwidowali nielegalny arsenał w Siemianowicach
Siemianowiccy policjanci od dłuższego czasu weryfikowali uzyskane informacje dotyczące 76-letniego mieszkańca miasta, który miał w swoim domu przechowywać duże ilości różnej broni i amunicji. Doniesienie zostały potwierdzone podczas pracy operacyjnej.
Okazało się, że praktycznie cała nieruchomość mężczyzny wypełniona jest przedmiotami przypominającymi broń, amunicję oraz służącymi do ich wyrabiania i przerabiania.
To był początek
To był dopiero początek, trudniejsze okazało się ustalenie scenariusza akcji mającej doprowadzić do likwidacji arsenału nielegalnej broni i zatrzymanie jego właściciela. Policjanci musieli przewidzieć każdą sytuację, która mogła się wydarzyć podczas wejścia na posesję.
Zwrócono się o pomoc do fachowców z tej dziedziny: śląskich kontrterrorystów, przewodnika z psem wyszkolonym w poszukiwaniu materiałów wybuchowych oraz biegłego z zakresu broni i amunicji.
Miejsce wykonywanych przez policjantów czynności było także zabezpieczane przez straż pożarną oraz karetkę pogotowia ratunkowego.
Zaskoczony wizytą
W efekcie dobrego przygotowania mężczyzna był całkowicie zaskoczony wizytą policjantów. Już na wstępnym etapie wykonywanych oględzin, które trwały kilka godzin, biegły jednoznacznie rozpoznał kilkadziesiąt przedmiotów, na które wymagane było pozwolenie w rozumieniu przepisów Ustawy o broni i amunicji.
Pozostałe kilkadziesiąt sztuk zostało zabezpieczonych procesowo i w toku prowadzonego postępowania biegły wyda stosowną opinię, na podstawie której będzie wiadomo czy ich posiadanie było zabronione, bądź czy stwarzało niebezpieczeństwo.
76-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Jak na razie usłyszał 3 zarzuty: posiadania bez zezwolenia broni palnej i amunicji, posiadania substancji, które mogą sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia bądź zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach oraz znieważenia policjanta.
Na poczet przyszłych kar stróże prawa zabezpieczyli gotówkę w wysokości ponad 30 tysięcy złotych.
Za popełnione przestępstwa podejrzanemu grozi kara nawet do 8 lat więzienia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Siemianowicach Śląskich.
(KMP)