W Siemianowicach latarnie będą świeciły jak należy

siemianowice nocą

Najpierw bez uprzedzenia oświetlenie wyłączono, potem tłumaczono się, że „rząd kazał”, a teraz „wsłuchując się w głosy mieszkańców” przywrócono normalność.

Taki komunikat zamieszczono na stronie WWW Urzędu Miasta:

„Wsłuchując się w głosy mieszkańców, dokonaliśmy analizy czasu w jakim oświetlone były nasze ulice. Przypomnijmy, że od kilku tygodni latarnie świeciły krócej, co było efektem wdrożenia planu oszczędnościowego w mieście. Jednak mając na uwadze bezpieczeństwo siemianowiczan, które jest dla nas priorytetem, postanowiliśmy powrócić do poprzedniej konfiguracji czasowej, która uruchamiała i gasiła uliczne oświetlenie.

– Prace związane ze zmianą ustawień rozpoczęły się już w tym tygodniu i planuje się je zakończyć do połowy przyszłego tygodnia – mówi Jolanta Przykuta, naczelnik Wydziału Infrastruktury Technicznej. – Dodam, iż latarnie będą się uruchamiały zgodnie z działaniem zegarów astronomicznych, stosując się do zaleceń producentów urządzeń zamontowanych w naszym ulicznym oświetleniu.”

Zwraca uwagę pierwszy akapit, pisany w I osobie liczby mnogiej. Brzmi to jak „My, władza”, który to majestat dokonał zmiany swej decyzji. Proszę zwrócić uwagę jak to pięknie brzmi: „postanowiliśmy powrócić do poprzedniej konfiguracji czasowej”.

Ten prostacki zabieg ma na celu ukryć konkretna osobę, która niefortunną decyzję o nie zaświecaniu lamp podjęła i z której teraz rakiem się wycofuje.

Jeśli to nie jest konkretna osoba to radzi byśmy byli dowiedzieć, jakie to ciało kolegialne – bo chyba Rada Miejska nie podejmowała w tej sprawie żadnych aktów prawnych, a miastem zarządza jednoosobowo prezydent – dokonało tej zdroworozsądkowej decyzji.

A może to po prostu „My, Rafał Piech” ?

(fot. arch BP UM)

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika