Uratowali w ostatniej chwili

Dzięki niezwłocznej reakcji siemianowickich policjantów i ich niezawodnej intuicji udało się uniknąć tragedii. Podczas przyjmowania zaginięcia 48-latka okazało się, że chce on popełnić samobójstwo. Szybka analiza ostatniej trasy poszukiwanego i trafne wytypowanie hotelu w Katowicach, w którym się ukrył, pozwoliło dosłownie w ostatniej chwili uratować mu życie. Stróże prawa znaleźli zakrwawionego mężczyznę w łazience i natychmiast udzielili mu pierwszej pomocy. Desperat trafił pod opiekę lekarzy.