Święto Chanuka

święto Chanuka w Bibliotece Śląskiej w Katowicach

W minioną niedzielę (29 grudnia) w Bibliotece Śląskiej w Katowicach niemała przecież sala Parnassos pękała w szwach. Wszystko za sprawa wieczoru chanukowego jakie wespół z katowicką gminą żydowską zorganizowało Stowarzyszenie Marchołt.

Świat się zmienia, czasem na lepszy, jak właśnie w niedzielny wieczór, kiedy to w większości chrześcijanie przyszli na spotkanie z garstką Żydów, by razem świętować najważniejsze żydowskie święto – rzecz przecież do niedawna niemożliwa!

Owszem lubimy klezmerskie melodie i szmoncesy, ale wspólne świętowanie? To była kolejna edycja tegoż, której organizatorzy co roku niemal szukają większej sali i słusznie, bo nic tak nie zbliża jak kultura i wiedza. Zanim więc rozpoczął się koncert Orkiestry Salonowej pod dyrekcja Grzegorz Mierzwińskiego, z uwagą wysłuchano wykładu ze swadą wygłoszonego przez Sławomira Pastuszka, który podkreślił cywilizacyjny wymiar święta Chanuki. Jest to święto ruchome, którego rozpoczęcie wyznacza 25 dzień miesiąca kislew (jego odpowiednikiem w kalendarzu gregoriańskim jest okres listopada i grudnia). Przez osiem kolejnych nocy zapala się kolejne świece w tak zwanej menorze chanukowej (chanukiji), czyli świeczniku. W 2019 roku Chanuka rozpoczyna się 22 grudnia i potrwa do 30 grudnia, więc pierwszą świecę w menorze zapali się 22 grudnia wieczorem. Święto Chanuki upamiętnia cud, który wydarzył się w Świątyni Jerozolimskiej podczas zwycięskiego powstania żydowskiego skierowanego przeciwko Grekom za panowania Antiocha IV. Gdyby Żydzi nie zwyciężyli Greków i dali się zhellenizować, nie mogłoby powstać chrześcijaństwo. Przecież judaizm to pierwsza religia monoteistyczna (Bóg tworzy człowieka na swe podobieństwo), zaś Grecy tworzyli bóstwa na swe podobieństwo.

Koncert wzbogacony śpiewem Adama Żaka i Lucyny Jarząbek wzbudził aplauz, ale na nim się nie zakończyło.

Oczywiście Chanuka to także świąteczne specjały. Goście zajadali się pączkami nadziewanymi konfiturami i posypanymi cukrem pudrem, które są najbardziej popularnym przysmakiem chanukowym. Powoli za to odchodzą w zapomnienie placki ziemniaczane smażone na głębokim oleju. W czasie święta Chanuki popularne są też potrawy z sera. Wynika to z legendy, w której Judyta, z rodu  Hasmoneuszy, częstowała serem generała Holofernesa – dowódcę armii asyryjskiej, który planował zniszczenie Izraela. Ser spowodował u Holofernesa takie pragnienie, że zaczął pochłaniać ogromne ilości wina. Gdy zapadł w pijacki sen – Judyta obcięła mu głowę, co – w dalszym rozwoju wydarzeń – spowodowało klęskę Asyryjczyków.

fot. B. Zygmańska

 

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika