Śląskie czytanie

Marek Krajewski „kryminalista” z Wrocławia przyciągnął tłumy.
Marek Krajewski „kryminalista” z Wrocławia przyciągnął tłumy.

To nazwa portalu, który promuje czytelnictwo w naszym regionie. Ludzie, czytają czy tylko kupują książki?

Na V Śląskich Targach Książki (MCK, 6 do 8 grudnia) w części antykwarycznej zdarzyło nam się widzieć książkę Juliusza Żuławskiego sprzed 50 lat w której strony były jeszcze nie przecięte!

To zapewne wyjątek, ale kto wie – teraz tak woluminów nie drukują. Na targach było dużo ludzi, przychodzili całymi rodzinami i wychodzili obładowani. Handlowano zresztą nie tylko książkami, ale również zabawkami i grami. Nazwa jednej z nich nas zafrapowała – „Kuchenny poker”. Przegrywający gotuje zupę?

Sporo było kryminałów, ale obecna była również literatura dziecięca oraz silesiana. Z tych ostatnich wymieńmy może Jerzego Buczyńskiego (pisał o Eliaszu i Pistulce), red. Andrzeja Gowarzewskiego (wydawcę cyklu „Encyklopedii piłkarskiej Fuji”), Kazimierza Szymeczko (jego najnowsza książka „Gołąbek niepokoju” zawiera m.in. anegdoty historyczne), Martę Fox (autorkę powieści dla młodzieży), powodzeniem cieszył się album „Katowice,których nie ma”- Michała Bulsy i Barbary Szmatloch. Na stoisku katowickiej MBP można był dostać przecenione historyczne książki siemianowiczanina Antoniego Halora.

Poza tym śląskie blogerki oferowały książki w bookcrosingu (czyli anonimowej wymianie książek, w Siemianowicach taka wymienialnia jest na osiedlu Tuwima), dzieci mogły brać udział w warsztatach plastycznych, a dorośli w detektywistycznych. Działo się dużo. Czy mogłoby więcej? Podobno impreza katowicka skrzyżowała swe terminy z targami wrocławskimi. Od przybytku jednak głowa nie boli.

Cieszy, że pantheizm druku – jak pisał CK Norwid – nie dał się netowi, Szkoda tylko, że klasykę można tylko było znaleźć wśród książek używanych.

ZEW

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika