Siemianowice: Ciszej jedziesz, dalej zajedziesz…

…tak mówi rosyjskie przysłowie, jakiego widocznie nie znał 30-letni siemianowiczanin, który w ostatnią listopadowa noc (Andrzejki!) zakłócał ciszę nocną. Sąsiedzi poskarżyli się na to policji, która odwiedziła balowicza ( Siemianowice ). Drzwi mundurowym otworzył mężczyzna, nie bacząc na wydobywający się z mieszkania charakterystyczny zapach marihuany. Jego stan psychofizyczny od razu wzbudził podejrzenia mundurowych.
Na stoliku policjanci zobaczyli niedopalone skręty oraz resztki suszu roślinnego. Mężczyzna zaprzeczył, aby w mieszkaniu posiadał jeszcze jakieś narkotyki. Stróże prawa nie dali jednak wiary jego zapewnieniom i rozpoczęli przeszukanie.
Znaleźli jeszcze worek foliowy wypełniony suszem roślinnym oraz woreczek z białym proszkiem. Ponadto okazało się, że 30-latek miał także 3 sztuki broni palnej, którą posiadał bez wymaganego zezwolenia.
Mężczyzna został zatrzymany i dalszą część nocy spędził w policyjnym areszcie. Dzisiaj usłyszał zarzuty posiadania narkotyków, ich udzielanie oraz posiadanie bez wymaganego pozwolenia egzemplarzy broni palnej. Podejrzany został doprowadzony do prokuratury, gdzie został wobec niego zastosowany dozór policyjny.