Rosomak z Siemianowic [cz.21]

transporter rosomak

#Narodziny Rosomaka

Podczas trwania przetargu, i jakiś czas po jego
rozstrzygnięciu, transporter nazywany był Patria
AMV 8×8. Skąd wzięła się jego obecna nazwa? Jak
opowiada minister Zemke, do resortu obrony zgłosił
się Andrzej Kiński, wówczas redaktor naczelny branżowego
miesięcznika „Nowa Technika Wojskowa”
i zaproponował, by MON wspólnie z czasopismem
zorganizowało konkurs na nazwę dla nowego transportera
Wojska Polskiego – zainteresowanie było
naprawdę duże. Zgłosiło się niemal tysiąc osób.
Ostatecznie wybrano nazwę Rosomak. Laureat
konkursu, Paweł Grzelak, policjant z Łodzi, w nagrodę
pojechał do Finlandii.
Na początku nowa nazwa wydawała mi się trochę
za długa – wspomina Janusz Zemke – ściągnąłem kilka
książek o tych zwierzętach i wieczorami w swoim gabinecie
w ministerstwie je wertowałem. Dowiedziałem
się, że jest to dzielne, waleczne zwierze. Szczególnie
skutecznie poluje nocą, dobrze radzi sobie także
w niskich temperaturach. Kiedyś żyło nawet w Polsce.
Nazwa pasowała do transportera jak ulał.
Wojsko Polskie 15 kwietnia 2003 roku zamówiła
690 Rosomaków, które miały zostać dostarczone
do końca 2012 r. Wszystkie trafiły już do polskich
żołnierzy. Obecnie Rosomaki, na mocy nowej umowy
z 2013 r., powstają z udziałem ponad 100 polskich
firm. Rosomak jest już więc polskim drapieżnikiem
w prawie 100 procentach.

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika