[ PS. 3 kwietnia 2018 ] Niestety musimy także wytłumaczyć się z braku ciągu dalszego naszego tekstu o drogach w Siemianowicach Ślaskich do do tego miasta. Niestety nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi od osób w Urzędzie Miasta, które otrzymały nasze pytania. Papier jest cierpliwy, głosi powiedzenie, ludzie jakby mniej, podpowiada życie…


Każda nowa droga jest mile widziana, jednak niektóre bardziej, inne mniej. Wszystko zależy, komu życie ułatwi, komu utrudni. Obecnie najważniejszym czynnikiem oceny sensowności budowy drogi jest to, czy zwróci się w zwiększonych podatkach od firm, które dzięki niej się rozwiną. Pytanie tylko, które miasto te korzyści odniesie.

Wygląda na to, że były prezydent Katowic ma wpływ na przebieg dróg w Siemianowicach.

W 10. numerze naszego internetowego tygodnika pisaliśmy o rychłej budowie łącznika drogowego pomiędzy ulicami Zwycięstwa i Michałowicką. To lokalne połączenie uzyskało wsparcie Metropolii, chociaż jest to droga jak najbardziej miejska.

W tym kontekście warto zastanowić się dlaczego takiego wparcia nie uzyskała droga, którą tuż przed wyborami samorządowymi w 2014 roku zapowiadali zgodnie Piotr Uszok, prezydent Katowic i Jacek Guzy, prezydent Siemianowic. Po wyborach nie pełnią już oni swych funkcji, ale przecież to nie był ich prywatny kaprys, tylko, jak wtedy pisano: „Wspólna droga, a więc wspólna inwestycja obu miast ma pomóc w rewitalizacji i zagospodarowaniu zdegradowanych terenów będących własnością Parku, przyczynić się do gospodarczego rozwoju katowicko – siemianowickiego pogranicza i ulżyć mieszkańcom obu miast, którzy obecnie z Siemianowic do Katowic jadą ciasną al. W. Korfantego.” Inicjatorem przedsięwzięcia był Górnośląski Park Przemysłowy, który wtedy zaczynał budowę centrum biurowo-logistycznego wzdłuż katowickiej ul. Konduktorskiej, więc dobre połączenie drogowe było dla niego niezbędnie konieczne.

Przedwyborcza zagrywka prezydentów

Niestety po wyborach ogłoszono, że budowa nie ruszy, nieważne teraz z jakich powodów, ważne, że nikt nie widział interesu by o nią walczyć. Widocznie chodziło o zamydlenie oczu wyborcom. To, że ktoś w to uwierzył to już nie problem polityków.

Przypomnijmy, że obecne jedyne z centrum Katowic połączenie z Siemianowicami Śląskimi biegnie aleją W. Korfantego, która powstała niegdyś jako droga łącząca Wełnowiec z Bytkowem. Drogi do Siemianowic z Katowic i Bogucic zostały zasypane hałdami okolicznych hut i kopalń i śladu po nich nie ma. Tak więc ich odtworzenie byłoby korzystne dla tych miast.

W 2014 roku zarysowano taki ich przebieg: po stronie Katowic miałyby powstać dwie nowe drogi, po stronie Siemianowic zaś jeden odcinek. Katowicka część inwestycji zakłada połączenie ulicy N. Stęślickiego z ulicą Konduktorską i wybudowanie nowej ulicy aż do granic Katowic z Siemianowicami (czyli okolic zbiegu siemianowickich ulic Plebiscytowej i Chemicznej) co pozwoliłoby jadącym z zachodu na północ ominąć centrum Katowic oraz kilka dzielnic po drodze. Drugą katowicka ulicą w tej inwestycji było przedłużenie do tej granicy ulicy Bohaterów Monte Cassino (którą już na krótkim odcinku wybudowano jako dwujezdniową, czteropasmową), która w ten sposób była wschodnią obwodnica Katowic dla jadących ze wschodu na północ. Obie drogi – przedłużone N. Stęślickiego i Bohaterów Monte Cassino – zbiegałyby się przy granicy Siemianowic Śląskich na terenie będącym we władaniu GPP, czyli pozostałościach po hałdzie huty Hohenlohe (później ZM Silesia) i biegły aż do ulicy Mysłowickiej w Siemianowicach, omijając od południa śródmieście tego miasta.

Droga znikąd donikąd?

Szukając informacji na temat owej niegdyś „nowej drogi łączącej obydwa miasta”, dotarliśmy do projektu z 9 lutego 2018 roku uchwały siemianowickiej Rady Miasta – a więc zupełną świeżynkę! – w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy Srokowiec, która zawiera także załączniki w postaci planów do niej. Widać z nich, że powraca kwestia pomysłu z roku 2014, jednak nieco zmodyfikowana o brak informacji co z ulicami po stronie katowickiej i inaczej biegnącym siemianowickim odcinkiem inwestycji Został on przesunięty z terenów będących we władaniu GPP (to już dziwne, bo przecież oni byli zainteresowani powstaniem tych połączeń) w głąb Siemianowic Śląskich, obecny plan przewiduje skierowanie strumienia pojazdów na ulice Katowic (!). W siemianowickim projekcie nie ma informacji jak wygląda układ drogowy po stronie wielkiego sąsiada, czyli Katowic. Nie wiemy więc skąd i dokąd będzie można przejechać siemianowickimi odcinkami.

Plan jest dopiero projektem więc możemy o nim spokojnie rozmawiać, jednak zastanawia brak informacji o oddziaływaniu tego planu na tereny, które obejmuje i jak to się ma do połączenia z Katowicami, które miało przynieść maksymalnie korzystne wykorzystanie terenów poprzemysłowych leżących po obydwu stronach granicy.

Plan po znajomości?

Wiemy, ze w katowickiej części ma powstać (to powszechnie dostępne informacje z Internetu) nowoczesne osiedle mieszkaniowe. Prezesem spółki, która ma je wybudować jest Piotr Uszok, jego prokurentem prezes GPP. Wygląda na to, że to były prezydent Katowic decyduje, jaki przebieg będą miały drogi w Siemianowicach.

Jeśli tak jest w rzeczywistości, to pojawia się pytanie, jak to możliwe? Czy niegdysiejsza podległość Rafała Piechy (pełnił kierownicze funkcje w katowickim Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej) prezydentowi Katowic miała tu znaczenie, czy zagrały inne interesy, których reprezentantem jest obecnie Piotr Uszok. A jeśli tak, to czy przypadkiem nie dba o nie ze szkodą dla interesów Siemianowic?

Będziemy stawiać pytania i poszukiwać odpowiedzi na nie.

 

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika