Piłka w Siemianowicach (cz.6)

piłka nożna w siemianowicach oraz historia piłki kopanej na górnym ślasku

[…]

Sportgemeinschaft Emmanualssegen (pol. Murcki, dzielnica Katowic – przyp. MK). Z powodu pęknięcia piłki mecz zakończono przedwcześnie przy stanie 0:2 na korzyć rywali. Zapasowej piłki nie było. To także znak tamtych czasów, problemy finansowe, kadrowe oraz ze sprzętem stanowiły nieodłączny krajobraz klubowego życia. W drugi Dzień Świąt Bożego Narodzenia pokonali SV Boerschächte (pol. Kostuchna, dzielnica Katowic – przyp. MK) 4:2. Mieli jeszcze zagrać w Sylwestra z miejskim klubem z Sosnowca, ale przeciwnik nie stawił się na mecz. Wraz zakończeniem wojny niemieckie kluby przestały istnieć na Górnym Śląsku, chociaż formalnie ATV wypisano z rejestru stowarzyszeń dopiero w maju 1953 roku. Co ciekawe wśród likwidatorów był niejaki Maksymilian Pradela.

A skoro padło znowu nazwisko Pradela, jakie były dalsze losy Edmunda? Nie wrócił już do pomysłu reaktywacji SuSV 1915 chociaż takie możliwości z czasem się pojawiły i w Siemianowicach, poza wspomnianymi powyżej, funkcjonować zaczęły jeszcze dwa kluby: Laurahütter Tennis- und Hockeyklub oraz Wettfampfgemeinschaft der BSG Fitzner’sche, Schrauben- und Nieten-Fabrik Laurahütte. Być może dawał się namówić na sporadyczne zakładanie krótkich gaci i wybiegnięcie na boisko. Na wykazie zawodników widnieje jego nazwisko, ale może to tylko zbieg okoliczności? Zdesperowane trudnościami kadrowymi kluby ochoczo sięgały po weteranów, nierzadko takich, którzy dawno już zawiesili buty na kołku. Jednak on był już wtedy po czterdziestce (rocznik 1898 – przyp. MK), trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, że i jemu jeszcze się chciało. Skupił się za to na odzyskaniu jakichkolwiek należności po dawnym klubie. W polskich czasach brał na siebie sporo zobowiązań. Zbyt wiele, jak na jego kieszeń. W swym fanatyzmie piłkarskim całkiem popadł w ruinę, m.in. przez pięć lat – do lipca 1939 roku – płacąc miesięcznie niemałą kwotę 100 zł za postawienie płotu drewnianego na boisku Śląska, tego samego boiska, które zostało im zarekwirowane. Szczerze mówiąc przez te niekończące się długi zasadniczo ograbiłem swoją rodzinę, a latami zrujnowałem ją nie tylko finansowo ale i psychicznie, nie tylko żalił się, co wręcz zaczął żałować całego tego swojego poświęcenia. Aby móc opłacać swój klub zrezygnował nawet z ubezpieczenia na życie, a pomimo tego nie mogło go zabraknąć na żadnym treningu, żadnym meczu, wieczorku czy innym wydarzeniu z życia towarzystwa. Czas, który przynieść miał wolność dla klubu, okazał się ostatecznym gwoździem do jego trumny. Podjęte przez niego próby odzyskania przynajmniej części należności były równie niefortunne, co wszystkie wcześniejsze zamiary. Klub (KS Śląsk) wisiał mu po przeliczeniu na marki sumkę 2034,19, no ale skoro przestał istnieć to zobowiązania również przestały mieć jakąkolwiek rację bytu. Niejaki Siwon z Królewskiej Huty miał wobec niego dług w wysokości 3613,30 zł, problem w tym, że po wybuchu wojny ulotnił się z miejsca zamieszkania i teraz szukaj wiatru w polu. Biedował bez feniga przy duszy. Za namową postanowił spieniężyć pozostawiony po dawnym klubie inwentarz. Nawet dogadał się z kopalnią Richtera na sprzedaż drewna z tego nieszczęsnego płotu oraz szatni, która, właśnie z takiego tworzywa zbudowana, stała całkiem bezużytecznie. Ale jak pech to pech. Był naocznym świadkiem, jak grupa 80-100 osób pewnego dnia wpadła na boisko z siekierami, porąbała wszystko i zabrała do domu, by palić tym w piecu. Ostatecznie udało mu się wybłagać pewną sumkę od Zarządu Powierniczego Katowice (instytucja zajmująca się m.in. przejmowaniem dawnego polskiego majątku – przyp. MK). Za te wszystkie lata poświecenia otrzymał 1200 marek.

Zawodnicy występujący w ATV Laurahütte (nazwiska wg zapisu w prasie/dokumentach mogą nieco różnić się od tych metrykalnych): Bawarowski, Chrobok, Czichon, Cipa, Czipor, Dembski, Dyrdek, Freitag, Giesler (br), Hanf, Haase, Hein, Stefan Kapuschinski (ex-Sportfreunde Klausberg), Kasierot, Kaul, Klein (ex Beuthen 09, potem SS- und Polizei-Sportgemeinschaft Krakau), Korch, Koschella, Kowalski, Krutzek, Kucera, Ligniewsk, Lisieński, Alfred Malina, Gerhard Malina, Marschall (ex-WKG Fitzner), Matyssek, Naß, Niewidok, Ogorek, Petrias, Piechatzek, Pradella, Wilhelm Prudlo, Romahn, Rzychoń, Josef Schendziellorz, Stobrawa, Stolarz, Stompel, Szkański, Wengiel (ex-WKG Fitzner), Ziaja. Gastspielerzy z Chemnitz (styczeń 1945; Gastspielerzy, czyli gracze gościnni z okolicznych klubów, które zawiesiły działalność lub żołnierze stacjonujący z pobliżu, a mający członkowskie karty innych towarzystw – przyp. MK).

Jeden z braci Malina zaliczył epizod w Germanii Königshütte

Polegli na froncie: Rudolf Piechowicz, Karlheinz Niechoj

miejsca w lidze: 4 – 7 – 3 – 6 – 2 – 4 (rozgrywek nie dokończono)

WKG Fitzner: Breguła, Rassek

miejsca w lidze: 10 – x (wycofani w trakcie sezonu, w kolejnych latach w ogóle nie przystąpili do rywalizacji)

TuS 07 Michalkowitz: Brzytwa, Buck, Centlik (br; później SV Bismarckhtte), Cepok, Cieluch (br), Czernak, Dysa, Famulla, Gelich, Hampel, Johann Jaworek (później Germania Königshütte), Kołodziej (prawdopodobnie później WKG BSG Ferrum Kattowitz), Lend (br), Lerch, Lipiński, Lisieński, Lityński (później Germania Königshütte), Niketta, Piela, Schot, Stachelski, Termina 1 (prawdopodobnie później TuS Hohenlohehütte), Thiel, Waluś, Warnot, Teodor Wieczorek (później Germania Königshütte)

miejsca w lidze: 3 – x (wycofani w trakcie sezonu, w kolejnych latach w ogóle nie przystąpili do rywalizacji) – x – x – x – 1 (rozgrywek nie dokończono)

Mariusz Kowoll

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika