Pomógł monitoring ….

W środę (21 lutego) do jednego z warsztatów samochodowych zajrzał mężczyzna, który oferował do sprzedaży żarówki. Wtedy zauważył leżące bez nadzoru elektronarzędzia i bez wahania ukradł je. Złodziej nie wiedział jednak o tym, że na posesji jest monitoring. Gdy pracownicy spostrzegli brak narzędzi, natychmiast przejrzeli nagranie z monitoringu, na którym utrwalony został mężczyzna. Postanowili poszukać elektronarzędzi w lombardach i komisach. W jednym z nich rozpoznali skradzione mienie i wtedy powiadomili o tym mundurowych. Policjanci rozpoczęli poszukiwania złodzieja. Już następnego dnia 31-latek był w rękach stróżów prawa. Od razu przyznał się do kradzieży. Okazało się, że jest to recydwista. Dlatego kara jaka mu grozi, będzie za to przestępstwo surowsza. Odzyskane elektronarzędzia trafiły do właściciela.
Także w przypadku innej kradzieży pomogła elektronika. 48-latek wykorzystując chwilową nieuwagę właściciela warsztatu wyciągnął z zamka drzwi pozostawione w nim klucze. Gdy zakład był nieczynny i zapadł zmrok, wrócił i za pomocą skradzionych kluczy dostał się do środka. Jego łupem padły elektronarzędzia o wartości ponad 12 000 złotych. Przydatny do wyjaśnienia sprawy okazał się monitoring, zamontowany w pobliżu budynku. Złodziej został zatrzymany a skradziony sprzęt prawie w całości odzyskany. 48-latek odpowie za włamanie. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
… i czujność pracowników

Także recydywistką okazała się 43-latka została zatrzymana po kradzieży w sklepie przez pracowników sklepu. Podczas rutynowych sprawdzeń w bazach policyjnych funkcjonariusze stwierdzili, że mieszkanka województwa świętokrzyskiego jest poszukiwana za wcześniejsze kradzieże. Miała odsiedzieć w więzieniu 150 dni, nie zgłosiła się jednak sama do więzienia i jak widać nadal prowadziła przestępczy tryb życia. Kobieta trafiła do aresztu śledczego w Kielcach.

Uparty pijak

W środku piątkowej (23 lutego) nocy policjanci na ulicy Śląskiej zatrzymali samochód osobowy. Od razu wyczuli od kierowcy silną woń alkoholu. Potwierdziło to przeprowadzone badanie stanu jego trzeźwości. Wynik wskazywał na ponad 2 promile alkoholu. 56-latek nie okazał do kontroli prawa jazdy. Okazało się, że zostało mu one zatrzymane za jazdę z promilami. Mężczyzna miał nadal aktualne 2 sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Najdłuższy z nich obowiązywał do 2021 roku. Amator jazdy na podwójnym gazie został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości podczas obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu surowsza kara, bo aż do 5 lat więzienia.

Kaskadowy pomiar prędkości

Także trzeźwi kierowcy mocno podpadli siemianowickim policjantom. W niedzielę (25 lutego) od samego rana policjanci z drogówki rozpoczęli działania w ramach akcji ”Kaskadowy pomiar prędkości”. Akcja miała zasięg ogólnowojewódzki. Policjanci przez kilkanaście godzin przy użyciu ręcznych mierników prędkości kontrolowali, z jaką szybkością poruszają się po drogach zmotoryzowani. Podczas działań mundurowi ujawnili 33 wykroczenia związane z nadmierną prędkości jazdy.

Tytoń szkodzi

W poniedziałek (26 lutego) policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą uzyskali informację, że w jednym z mieszkań przedsiębiorcza siemianowiczanka sprzedaje papierosy bez polskich znaków akcyzy oraz z krajanki tytoniowej sama je produkuje. Informacja okazała się prawdziwa. W mieszkaniu 40-latki mundurowi znaleźli prawie 4 kg tytoniu, blisko 300 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy oraz kilkaset sztuk papierosów własnej produkcji. Kobiecie grozi odpowiedzialność karna zależna od uszczuplenia Skarbu Państwa.

Rozumiemy, że palenie tytoniu to szkodliwy nałóg, ale żeby z jego powodu zadzierać z Urzędem Skarbowym to akt wyższej desperacji.

(opr. na podst. inf. KMP Siemianowice)

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika