Kronika policyjna
Wódka z rana jak śmietana
Poniedziałkowy poranek, ok. godz. 6.00 32-letni mieszkaniec Piekar Śląskich wracał skuterem po pracy do domu. W pewnym wywrócił się. Razem z załogą pogotowia ratunkowego na miejsce przybyli również mundurowi. Mundurowi wyczuli od 32-latka woń alkoholu. w rozmowie z nimi mężczyzna przyznał się do wypicia alkoholu. Potwierdziło to badanie stanu trzeźwości kierującego. Wynik wskazywał na ponad 2,3 promila alkoholu w organizmie. Z uwagi na poniesione obrażenia, został zabrany do szpitala. Wkrótce usłyszy zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to nawet 2 lata więzienia. Na całe szczęście w zdarzeniu tym nie ucierpiała żadna postronna osoba.
My zaś byśmy chcieli się dowiedzieć, jak to z praca, z której wraca się nawalony jak meserszmit. Też byśmy tak chcieli, tym bardziej, że mamy miesięczny na autobus. Chociaż z jeżdżeniem autobusem po Siemianowicach należy ostatnio do nieco ryzykownych.
Kolejne tajemnicze zderzenia
W minionym tygodniu informowaliśmy o zderzeniu quada z miejskim autobusem. Nie minęło kilka dni i ponownie i ponownie autobus komunikacji publicznej został zaatakowany przez inny pojazd. Tym razem z nieznanych dotąd przyczyn kierująca osobówką kobieta w czwartek(14 czerwca) o poranku zjechała ze swojego pasa ruchu na ulicy Michałkowickiej i wjechała wprost pod prawidłowo jadący autobus komunikacji miejskiej. W wyniku zderzenia z autobusem kierująca volkswagenem poniosła obrażenia i została przewieziona do szpitala. Pomocy medycznej potrzebowali także pasażerowie autobusu. Na czas wypadku został wstrzymany ruch na ulicy. Siemianowiccy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, które są nieco tajemnicze zważywszy, że kierująca i osobówką była trzeźwa.
Lepiej było iść piechotą
Nieumundurowani policjanci w środę (13 czerwca) jak co dzień wyruszyli w miasto. Na jednym z przystanków autobusowych zauważyli znaną im parę. Kryminalni wiedzieli, że kobieta i mężczyzna są poszukiwani. Stróże prawa wezwali do pomocy dzielnicowych. Gdy poszukiwani weszli do autobusu, nieoznakowanym radiowozem uniemożliwili dalszą jazdę przewoźnikowi. 32-latka i 35-latek zostali zatrzymani. W kajdankach zostali przewiezieni do komendy. Stamtąd trafili do zakładów karnych, w których mieli odsiedzieć wyrok za popełnioną kradzież.
Co może zrobić wódka głupiemu?
Do pożaru samochodu doszło w minioną środę (20 czerwca) około 20.30 na jednym z parkingów na ulicy Szkolnej. Kiedy straż pożarna gasiła palące się auto, policjanci ustalali ewentualny przebieg tego zdarzenia. Okazało się, że miejsce, gdzie doszło do pożaru, jest objęte monitoringiem. Wywiadowcy po obejrzeniu nagrania nie mieli żadnych wątpliwości, kto jest sprawcą. Został zatrzymany niedaleko miejsca przestępstwa. Zabezpieczono także kanister, w którym sprawca przyniósł benzynę. Zatrzymany przyznał się do podpalenia samochodu. Jak się okazało, jednak przedmiotem jego zamachu miał być inny pojazd. 31-letni piroman popełnił błąd, gdyż miał w swoim organizmie blisko 2 promile alkoholu. Podpalenie miało odstraszyć właściciela auta, który znał dziewczynę 31-latka, od utrzymywania z nią znajomości. Noc spędził w policyjnym areszcie. Pomimo pomyłki, podpalacz poniesie odpowiedzialność karną za popełnione przestępstwo. Kara, jaka mu grozi będzie surowsza, ponieważ dopuścił się tego przestępstwa w warunkach tzw. recydywy.
Mówią, że wódka rozum odbiera. Ale co może zrobić wódka głupiemu?
Skradziony? Zgubiony? Nieważne, grunt, że znaleziony
Siemianowiccy policjanci poszukują właściciela roweru typu górskiego, który w dniu 9 czerwca znaleziony został na osiedlu Budryka nieopodal ulicy Domina. Jednoślad porzucony był w zaroślach. Osoby, posiadające wiedzę, która pomoże w ustaleniu właściciela roweru proszone są o kontakt z dzielnicowymi: asp.szt. Tomaszem Krawiec tel. 727 032 592 bądź st.sierż. Mariuszem Makoszem tel. 727 032 599 (telefony służbowe dzielnicowych są aktywne podczas godzin pełnienia przez nich służby).
