Feminizm z nutka nostalgii [Książka Tygodnia]
„Małe Kobietki” i „Dobre żony” autorstwa Luisy May Alcott to wydanie zawierające dwa tomy ponadczasowych opowieści. Ukazują trudną sytuację kobiet podczas wojny secesyjnej oraz walkę o równouprawnienie.
Bohaterkami jest mama i jej cztery córki, które pomimo przeciwności losu, braku ojca – korzystają z życia i uczą się czerpać z niego radość. To wszystko przeplata się z walką o równouprawnienie i niezależność. Ta książka, która nasycona jest zdjęciami z filmu, idealnie pokazuje drogę do równouprawnienia. Z jednej strony chęć dopasowania się, złość, kiedy coś nie wychodzi, a z drugiej – czuła matka, która mówi swoim córkom: „bądźcie sobą”. Pod koniec XIX wieku, jak dowiadujemy się z lektury, mało kobiet chciało o siebie zawalczyć. Można powiedzieć, że ta rodzina była początkiem wielkich zmian…
W drugim tomie bohaterki powracają jako dorosłe kobiety i wciąż zaskakują swoją determinacją.
Barwne postacie, zabawne sytuacje, mnóstwo emocji. Od łez, aż do wielkich radości… Autorka w sposób epicki wykreowała każdą bohaterkę, dzięki czemu powstała opowieść tak złożona, ciekawa, że nie można się od niej oderwać. Wbrew pozorom, walka kobiet o swoje prawa, wojna ze stereotypami, to bardzo ważny temat, obok którego my, kobiety, nie możemy przechodzić obojętnie.
Dlatego warto kupić te dwa tomy i przeczytać jednym tchem. Warto podarować je swojej nastoletniej córce, mamie… Można bez wątpienia powiedzieć, że te opowieści powinna przeczytać każda kobieta. Po przeczytaniu warto obejrzeć również ekranizację, która jest dopracowana w najmniejszym szczególe i zaskakująca.
Aleksandra Broda