Dnia 4 czerwca roku pamiętnego …

4 czerwca 89 solidarność

4 czerwca 2019 roku upływa dokładnie 30 lat od …. Właśnie od czego? Ten moment w historii jedni nazywają transformacją ustrojową, drudzy odzyskaniem wolności, a jeszcze inni początkiem anarchii, która po równi pochyłej wiedzie nas w otchłań.

Jak się zwał tak się zwał. Przeminęło jedno pokolenie. Ja wtedy miałem 34 lata i byłem ojcem dwóch synów oraz czasem przykładnym mężem. Pracowałem w tygodniku „Gońcu Górnośląskim”, którego w tym właśnie czasie dotknęła tak zwana prywatyzacja.

Z nieżyjącą już Elą Kazibut – Twórz redaktor naczelną kolędowaliśmy parę razy do Warszawy, aby tam w Głównej Komisji Likwidacyjnej RSW „Prasa – Książka – Ruch” wywalczyć tytuł dla tych, którzy w nim pracowali, czyli dziennikarzy.

Sukces był połowiczny, wywalczyli „Gońca” nie pracownicy redakcji lecz urzędy miast, na terenie których tygodnik się rozchodził, to jest Chorzowa, Świętochłowic i właśnie Siemianowic Śląskich. Z władzami tych ostatnich mieliśmy najlepsze relacje, a zwłaszcza z nieżyjącym również wiceprezydentem Januszem Kirkowskim…

Rok 1989 to przede wszystkim rok wyborów do Sejmu. Na naszym terenie I sekretarz KW PZPR Manfred Gorywoda przegrał do zera bitwę o mandat z pielęgniarką Anną Knysok, rzecz jasna z „Solidarności”. Nazwa tego związku zawodowego była na owe czasy magiczna i zdawała się rozwiązywać wszystkie problemy.

A tymczasem historia pozwoliła sobie na niezły numer – ci, którzy tworzyli „Solidarność” to jest w pierwszym rzędzie górnicy, hutnicy, stoczniowcy stopniowo tracili swe miejsca pracy.

Walec restrukturyzacji, prywatyzacji i jak ją tam zwał przetoczył się po Polsce a kopalnie i huty okazały się przeżytkiem.

Jesteśmy wolni, ale za jaką cenę? Zagonieni w tym wyścigu szczurów nie zawsze mamy czas i chęć z tej wolności korzystać. Nie ma już granic, ale ludzie stali się jacyś inni. Mniej życzliwi, traktujący drugiego jak inne zwierzątko w dżungli, nieufni. Wolimy szklane lusterka od żywej rozmowy, czy spotkania.

Nie jest to reguła, ale cóż.

A co by się stało, gdyby zamiast telefonu pogłaskać czasem bliską osobę?

ZEW

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika