Chciał być inwestorem i stracił 70 tysięcy złotych w internecie

Pomimo licznych apeli i przestróg o oszustach, łatwość, z jaką przekazywane są dane osobowe nieznanym osobom naprawdę przeraża i pokazuje, że brak świadomości o tym, prowadzi do poważnych skutków.
Tym razem na „przynętę” zysku dał się oszukać sprawnie działającym oszustom 67-letni Siemianowiczanin, który utracił blisko 70 tysięcy złotych.
Kłopoty Siemianowiczanina zaczęły się od reklamy inwestycji w znaną spółkę akcyjną, którą zobaczył w internecie. Zainteresowany wypełnił formularz kontaktowy i skontaktował się z nim doradca, który zaoferował swoją pomoc we wszystkich formalnościach.
67-latek wysłał zdjęcie swojej twarzy i paszportu, aby założyć konto inwestycyjne, na które na zachętę otrzymał 250 dolarów.
Kwota ta szybko urosła w wyniku inwestowania jej przez pośrednika. Siemianowiczanin chciał sprawdzić rzetelność brokera i chciał, aby przelano mu jakąś kwotę zarobionych pieniędzy. Tym sposobem na jego konto trafiło blisko 80 euro.
Wabiony opowieściami przez brokera o dobrym czasie na giełdzie, w dalszym ciągu przelewał swoje pieniądze na „konto inwestycyjne”, które bynajmniej nie należało do niego.
Konto zablokowane
W pewnym momencie, gdy znowu chciał wypłacić zarobione pieniądze, otrzymał informację, że konto zostało zablokowane.
Aby je odblokować, potrzebna jest gotówka w wysokości 64 tysięcy złotych. Z pomocą przyszedł broker, który zaproponował wpłacenie połowy tych środków. Miały one zostać mu zwrócone po kolejnym zysku.
Siemianowiczanin nie miał już takiej sumy pieniędzy, więc zaciągnął kredyt w banku.
Na tym się nie skończyło albowiem 67-latek otrzymał informację, że wpłaty nie zostały uznane, ponieważ pochodziły z dwóch kont inwestycyjnych- brokera i jego. Mężczyzna powiedział, że nie ma możliwości już zaciągnięcia kredytu.
Broker naciskał na niego, używając argumentu, że i tak musi jemu oddać wpłaconą kwotę 32 tysięcy złotych. Wtedy siemianowiczanin zorientował się, że padł ofiarą oszusta.
Pamiętaj!
Nie przekazuj swoich danych osobowych, skanów czy zdjęć dokumentów, nie podawaj danych z kart bankowych ani kodów CCV. Tylko własna ostrożność może uchronić przed utratą swoich oszczędności a nawet przed zaciąganymi w Twoim imieniu przez oszustów zobowiązaniami finansowymi.
(KMP)