Baśnie braci Grimm bez cenzury [Książka Tygodnia]

Baśnie braci Grimm bez cenzury

Bracia Grimm kojarzeni są z przepięknymi baśniami, na których wychowaliśmy się my sami, a teraz wychowują się nasze dzieci. Historia czerwonego kapturka, wzruszająca baśń o śpiącej królewnie, jak i wiele innych dzieł dwóch braci doczekały się nawet ekranizacji. Prawda jednak jest taka, że te baśnie w swojej pierwotnej wersji, były przeznaczone głównie dla dorosłych. W czasach, w których powstawały, nie było nacisku na koloryzowanie świata. Wręcz przeciwnie – utwory miały być mroczne, ukazywać szarą rzeczywistość i przede wszystkim pokazywać złą stronę.

Pierwotne wersje braci Grimm zawsze budzą kontrowersję i wywołują niemałe zaskoczenie. Kiedy sięgamy po książkę autorstwa Philipa Pullmana, nasze wyobrażenia związane z kolorowymi, przesyconymi morałami historie, na których się wychowaliśmy, nagle znikają. Przenosimy się do świata kazirodztwa, ludobójstwa i dużej ilości krwi i nienawiści. Jak się okazuje – czerwony kapturek wcale nie zdołał uratować babci. Zamiast tego, dziewczynka nieświadomie zjada swoją babcię.

„Baśnie braci Grimm bez cenzury” to ukazanie prawdziwych, pierwotnych dzieł braci, których autor nie pozostawia bez komentarzy i uzasadnień. Philip postarał się jak najbardziej uwspółcześnić słownictwo, dzięki czemu czytelnik jest w stanie zrozumieć język XIX wieku.

Niektórzy autorowi zarzucają zniszczenie magii ich dzieciństwa. Inni z kolei dziękują za ukazanie prawdy i dawkę historycznej wiedzy.

Czy warto przeczytać tę książkę? Dla dorosłego czytelnika będzie to wartościowa przygoda, chociaż momentami okrutna, skierowana przede wszystkim dla miłośników historii i literatury, a nawet dla fanów thrillerów i horrorów.

Czytaj nas, co wtorek. Powiadamiać Cię e-mailem ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego Tygodnika