70 tysięcy złotych przekazała seniorka, aby ratować bratanicę – Siemianowice Śląskie

oszust

Ledwo wczoraj pisaliśmy o oszustwie przez telefon starszej osoby, a dzisiaj mamy kolejną wiadomość o żerowaniu na starszych osobach.

Przypominamy więc apel do młodszych członków rodzin seniorów: uczulcie ich aby nie byłe tak empatyczne i ufne wobec telefonicznych wezwań do wypłaty pieniędzy.

Niech każdorazowo w takich wypadkach NATYCHMIAST kontaktują się z bliskimi, którzy ponoć potrzebują pomocy. Tylko czujność i nieufność do rozmówcy telefonicznego oraz racjonalne działanie jest jedynym sposobem, aby nie dać się oszukać.

Oszustwo „na lekarza” i COVID

Tym razem oszuści podszyli się pod lekarza, który w rozmowie telefonicznej na telefon stacjonarny poinformował ją, że do szpitala w Katowicach została przywieziona jej córka w bardzo złym stanie zdrowia.

Seniorka od razu wypowiedziała imię bliskiej jej osoby, którą była jednak bratanicą, ponieważ nie miała córki.

Lekarz od razu przeprosił za pomyłkę i potwierdził, że chodzi właśnie o tę osobę. Powiedział, że ma ona bardzo ciężki przypadek COVID-u i nie wiadomo czy przeżyje.

Jedynym ratunkiem dla niej jest sprowadzenie bardzo drogiego leku, który nie jest jednak refundowany.

Dla uwiarygodnienia w słuchawce usłyszała płaczącą kobietę proszącą ją o te pieniądze. Nie podejrzewała, że jest to wspólniczka oszusta.

„Lekarz” powiedział seniorce, że za chwilę do mieszkania przyjdzie mężczyzna, któremu ma przekazać pieniądze.

84-latka przygotowała 70 tysięcy złotych i zgodnie z umową przekazała je. Dopiero po pewnym czasie zadzwoniła do swojej bratanicy i wtedy zrozumiała, że została oszukana.

(KMP)

Powiadamiać Cię e-mailem o najważniejszych wydarzeniach ?
Powrót do strony głównej, czyli najnowszego wydania naszego portalu